6 forum

Patronat naukowy

Uniwersytet Przyrodniczy
we Wrocławiu

uniw przyrod

Jesteśmy członkiem

DSC 011426 września wyruszyliśmy na  kolejną naszą górską wyprawę. Tym razem  dołączyły do nas nasze dzieci i wnuki, a wszystko to w ramach akcji „łączymy pokolenia razem na szlaku”. Program mieliśmy jak zwykle ambitny, tylko tempo troszkę wolniejsze ze względu na naszych  najmłodszych  uczestników. Wyjeżdżamy lekko spóźnieni, ale humory mamy doskonałe. Zapowiada się słoneczny dzień, jedziemy w kierunku Pasterki, naszym celem jest Szczeliniec Wielki – najwyższy szczyt Gór Stołowych 919 m n.p.m.

To   miejsce  szczególne ze względu na panujące tu warunki  klimatyczne  i  środowisko przyrodnicze. Ta jedyna w swoim rodzaju góra w Polsce,  kryje w sobie sieć głębokich spękań i misternie wyrzeźbionych przez naturę form skalnych. Wysłuchaliśmy  przygotowanych przez Włodka  legend i opowieści o Liczyrzepie. Zosia  uraczyła nas wykładem o budowie geologicznej  górotworu, Dorotka   ogłosiła konkurs  na najpiękniejszy liść klonu i lipy,tylko nie powiedziała gdzie mamy szukać  tych skarbów jesieni. Obejrzeliśmy m.in. „Kwokę”, „Małpoluda”, „Emilkę””Wielbłąda”, „Słonia”.  Byliśmy na największej, kamiennej huśtawce, słuchaliśmy  "złamanego serca" Emilki, zeszliśmy do „Piekła”  zaglądaliśmy do „Kuchni Diabelskiej” potem był „Czyściec”  i  tyle schodów, że kolana zaczynały się odzywać. Natomiast nasi  młodzi piechurzy nie wykazywali najmniejszych oznak zmęczenia. Wojtuś wręcz tryskał humorem i stoickim spokojem. Do młodzieńców, którzy wymijali nas na stromych podejściach serwował tekst „po co się spieszyć, należy iść swoim tempem i nie stwarzać zagrożenia' Schodzimy ze Szczelińca  szlakiem do Karłowa. Przed nami  ogromna, zielona i ukwiecona łąka.  Nasz  przewodnik, który nie pozwala nam się nudzić  ogłasza kolejny konkurs „szukamy kwiatu arniki” . Wszyscy  wpatrują się w masę zielonej trawy i nagle okrzyk „mam znalazłem” -  przyglądamy się  z niedowierzaniem , czy to aby to?. Nasz kandydat na botanika –  pięcioletni Wojtek podsumowuje znalezisko „ z tego będzie dmuchawiec, prawda dziadek?” Mamy wątpliwości, ale sprawdzimy w zielnikach kto miał rację. Z Karłowa idziemy jeszcze na Lisią Przełęcz  oglądamy Fort Karola i Narożnik. I to już prawie koniec naszej  dzisiejszej wyprawy, jeszcze mini zoo w Wambierzycach i kierunek Ząbkowice. Jak zwykle pełni  wrażeń i zadowoleni z udanej wycieczki planujemy kolejną. A więc do zobaczenia na szlaku. Fotorelacja G.K. i  Marek Rutkowski

 

Logowanie

Wyszukiwarka

Gościmy

Odwiedza nas 12 gości oraz 0 użytkowników.

Odwiedziny

2021731
Dziś Gości
Razem
313
2021731
IP: 3.138.141.202
Dziś 2024-04-28

Współpracujemy



bannerek-biblioteka

bannerek-urzad

bannerek-starostwo



 

izba pamiatek regionalnych

 

zsz

 

 

 

logo em

 

wiadomosci powiatowe