6 forum

Patronat naukowy

Uniwersytet Przyrodniczy
we Wrocławiu

uniw przyrod

Jesteśmy członkiem

DSC 0086W pierwszych dniach sierpnia, na objazdową wycieczkę po Ukrainie, wyruszyła z Ząbkowic silna grupa pod przewodnictwem Jerzego Organiściaka . W założeniu miała to być podróż sentymentalna dla mieszkańców Olbrachcic, którzy w większości pochodzą z Kresów. Tymczasem, z Olbrachcic pojechała jedna osoba, ale spotkała tyle rodziny, że wystarczyło i dla tych, którzy pojechali tylko w celach turystycznych. Wyjeżdżamy rano 1 sierpnia, przed nami długa trasa do granicy, a program wycieczki bardzo bogaty. Już po kilku godzinach jazdy zaczynamy zwiedzanie: na początek Bochnia i kopalnia soli.

Początki kopalni sięgają roku1248, kiedy to odkryto pokłady . Odkrycie to jest związane z legendą o św. Kindze. Okolice Bochni były znane dużo wcześniej, bo od ok. 3500 lat p.n.e. uzyskiwano tu sól przez odparowywanie wody z solanki (sól warzona).  Pośród wielu zabytkowych urządzeń, w kopalni funkcjonuje sprawny i okazjonalnie uruchamiany mechanizm napędowy wind w szybach, poruszany pracą silnika parowego. Jest to unikatowy w Europie czynny zabytek techniki. 23 czerwca 2013 kopalnia została wpisana na Listę Światowego Dziedzictwa Kulturowego i Przyrodniczego Ludzkości UNESCO.
Po zwiedzaniu kopalni udajemy sie w dalszą podróż, przekraczamy granicę i wita nas zielona Ukraina. Jesteśmy zmęczeni upałem i wielogodzinną podróżą Przyjeżdżamy do niewielkiej miejscowości Bóbrka, która przez osiem dni będzie naszym domem i turystyczną bazą wypadową. Stąd jest wszędzie blisko, a w planie mamy zwiedzić jak najwięcej, spotkać się z polonią i przekonać się na własnej "skórze" jak to właściwie jest na tej Ukrainie Czekają tu na nas rodacy ze stowarzyszenia Zawiszy Czarnego i ksiądz Marian – salezjanin, który udzielił nam gościny. I tu mamy już pierwsze spostrzeżenia: niezwykła gościnność, radość z przybycia polskich gości. Warunki trochę spartańskie, ale nikt nie narzeka. W końcu jesteśmy wśród swoich.
Kolejny dzień naszej wycieczki: kierujemy się do Lwowa ,założonego ok. 1250 r przez króla Daniela I Halickiego, który nazwał miasto na cześć swojego syna Lwa. Tu czeka na nas Masza, lokalna przewodniczka , rodowita lwowianka, która do końca naszego pobytu na Ukrainie będzie z nami. Pokaże nam wiele ciekawych miejsc, a wieczory umili gitarowymi koncertami i turystycznymi pieśniami. We Lwowie spędzamy cały dzień: zaczynamy zwiedzanie od cmentarza Łyczakowskiego. Majestat, historia, bohaterstwo, cisza, zaduma. Chwilą ciszy i płomieniem świecy uczciliśmy pamięć tych, którzy odeszli. Zwiedzamy zabytki, zachwycamy się Rynkiem, podziwiamy katedrę katolicką, ormiańska, kościół prawosławny i grekokatolicki. Historyczne centrum Lwowa zostało wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO.
Kolejne dni to prawdziwy maraton, jeździmy po kiepskich drogach, przy których królują maleńkie cerkiewki. Jak perły rozsypane po bezkresnych, zielonych polach pełnych zbóż i kukurydzy, łąk kolorowych i bajecznych krajobrazów. Zwiedzamy: Halicz, Stanisławów, Kałusz, Stryj, Kołomyję, Podhorce, Olesko, Złoczów, Świrz, Rudki, Sambor, Drohobycz, Truskawiec, Żółkiew, Krechów, i wracamy znowu do Lwowa. Zwiedzamy dawne zamki i majątki potężnych polskich rodów: Sobieskich, Żółkiewskich. Koniecpolskich, Potockich, Świrskich. Odwiedzamy miasto Aleksandra hr. Fredry i Brunona Schultza. W znanym uzdrowisku Truskawiec – raczymy się wodą mineralną "Naftusia". Podziwiamy kościoły, klasztory, katedry, zamki, pałace, kamienice. Szukamy polskich śladów i znajdujemy je. Odwiedzamy polskie cmentarz, teraz ciche i zapomniane. Łza się w oku kręci. Spotykamy się z polonią , coraz mniejszą, coraz starszą. Dobiega końca nasz pobyt , spotkaliśmy tu wspaniałych , życzliwych i pogodnych mimo wszystko ludzi. Jutro skoro świt wyjeżdżamy i po drodze do Ząbkowic przynajmniej 3 godziny spędzimy w Przemyślu. Zwiedzamy kilka sztandarowych miejsc , ale to wszystko mało. Żeby poznać to cudowne miasto j trzech dni nie wystarczy , a tu upał i zmęczenie plączą już nam nogi. W końcu to ósmy dzień intensywnego zwiedzania. Wracamy do domu i mamy ochotę na następną wyprawę . No cóż, drzemie w nas dusza podróżnika i to jest piękne. Galeria Marka Rutkowskiego.

 

Logowanie

Wyszukiwarka

Gościmy

Odwiedza nas 10 gości oraz 0 użytkowników.

Odwiedziny

2021402
Dziś Gości
Razem
2323
2021402
IP: 3.145.119.199
Dziś 2024-04-27

Współpracujemy



bannerek-biblioteka

bannerek-urzad

bannerek-starostwo



 

izba pamiatek regionalnych

 

zsz

 

 

 

logo em

 

wiadomosci powiatowe