Wiele niespodzianek kryje Ziemia Ząbkowicka. Chociaż to nasza mała ojczyzna. okazuje się ,że jednak mało ją znamy. Marzą nam się dalekie podróże, obce kraje i przygody. Jednak tu, kilka kilometrów od Ząbkowic jest tak dużo do zwiedzania. 14 maja w ramach projektu z ASOS pojechaliśmy na wycieczkę z cyklu "Poznaj swój region i jego smaki".
Zupełnie blisko, ale ileż atrakcji, niespodzianek, wspaniałych widoków, opowieści z dreszczykiem, a na zakończenie prawdziwej uczty przy suto zastawionym stole. Naszą podróż zaczynamy od Wojsławic i królestwa kwiatów. Spacer po tym bajkowym ogrodzie jest niezwykły, bo i niezwykłą mamy przewodniczkę. Pasjonatkę i prawdziwą miłośniczkę przyrody. To pani mgr inż. Hanna Grzeszczak-Nowak, która opowiada nam historię powstania Wojsławickiego Arboretum i oprowadza nas po ciekawych zakątkach. Pokazuje niezwykłe rośliny, okazy rzadkie jak również najnowsze kolekcje. Jesteśmy zachwyceni i zauroczeni, gdzie spojrzysz tam coś kwitnie lub za chwilę obsypie się kwiatami. A my już jedziemy dalej, w programie Szklary i ciekawostki jakie kryją się w tej malutkiej miejscowości. A jest to miejsce szczególne ze względu na budowę geologiczną terenu, gdzie można znaleźć najcenniejszy kamień szlachetny występujący w Polsce - chryzopraz. Kilka metrów od głównej drogi "księżycowy krajobraz " - to pozostałości po odkrywkowej kopalni rudy niklu. Zwiedzamy również Podziemną Trasę Edukacyjną "Sztolnia Robert". Wyruszamy dalej, przed nami wieś Sulisławice i "Książęcy Kamień" ze swoją jakże ciekawą historią opowiadaną przez znanego pasjonata - historyka Jerzego Organiściaka. Kolejne atrakcje i legenda związana z najstarszą, na tym terenie, 800 - letnią wsią - Zwrócona. To już koniec zwiedzania w dniu dzisiejszym, teraz udajemy się na degustację prawdziwych potraw regionalnych, które przygotowała dla nas pani Alicja Organiściak. Są tu najróżniejsze specjały, a wśród nich: kasza z sosem grzybowym i sztuką mięsa, pieczona dynia, kilka rodzajów sałatek, przetwory z pigwy i dyni, kompoty, soki, ziołowe herbaty /zioła z cudownego ogrodu pani Alicji/ ciasto drożdżowe z rabarbarem, lwowski keks. Była oczywiście biała, olbrachcicka kiełbaska zapiekana z boczkiem Przepyszny chleb, jeszcze cieplutki, oczywiście wypiek gospodyni. Brakowało chyba "ptasiego mleka" A wszystko pyszne, że palce lizać. Przygotowane z owoców i warzyw, wyhodowanych we własnym ogrodzie. Oczywiście było wiele pytań i próśb o przepisy na te pyszności. A pani Ala opowiadała i pokazywała i znowu opowiadała. Jak mało wiemy o naszych niezwykle ciekawych sąsiadach i ich pasjach.