6 forum

Patronat naukowy

Uniwersytet Przyrodniczy
we Wrocławiu

uniw przyrod

Jesteśmy członkiem

FOTO ZUTW 30Po raz czwarty Klub Miłośników Gór ZUTW-u wyruszył na szlak dla uczczenia Narodowego Święta Niepodległości. Z półgodzinnym opóźnieniem o godz 8.30 wyjechaliśmy z Ząbkowic patrząc z niepokojem w zachmurzone niebo. Będzie padać, czy nie? Na szczęście pogoda,choć wietrzna, była bezdeszczowa. Czasami wyglądało zza chmur słoneczko. Naszym celem była Włodzicka Góra /758 m n.p.m./– ostatni szczyt do Korony Ziemi Kłodzkiej.

 Wzgórza Włodzickie to niewielkie pasmo górskie złożone z kilkunastu widokowych wzniesień nieprzekraczających 800 m n.p.m. położone w północno-zachodniej części Ziemi Kłodzkiej. Autobus dowiózł nas do stacji kolejowej w Świerkach, skąd zielonym szlakiem podążamy na szczyt. Docieramy do lasu i zaczyna się pierwsze poważniejsze podejście. Po chwili jesteśmy już przy jakichś kamiennych pozostałościach. Zachodzimy w głowę co to może być. Czy to może już szczyt i ruiny wieży ?. Coś niemożliwe. Poszerzając swoją wiedzę, dowiedzieliśmy się od naszego przewodnika Włodka, że to pozostałości obiektu do załadunku i transportu kamienia z pobliskiego kamieniołomu. Są to naprawdę dość spore pozostałości.  Po kilkunastu minutach jesteśmy na szczycie. Witają nas ruiny wieży widokowej i tabliczka z nazwą góry. Niektórzy zawiedzeni trochę, że brakuje widoków, postanawiają wyjść jak najwyżej, po schodach, które jeszcze się uchowały. Jest to niebezpieczny manewr, ale co tam. Wracamy piękną trasą grzbietem Wzgórz Włodzickich, jest niezalesiona i mega widokowa. Czas szybko biegnie, musimy przyspieszać, bo o 11.30 rozpoczyna się msza św. dla nas w Sanktuarium Matki Boskiej Bolesnej na Górze Wszystkich Świętych. W Ludwikowicach czeka autobus, aby nas dowieźć na górę. Niestety, dotarliśmy tam z pólgodzinnym opóźnieniem, ale sympatyczny ksiądz i koleżanki z Noworudzkiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku czekali na nas, aby rozpocząć uroczystą mszę św. za Ojczyznę. Podczas nabożeństwa poświęcony został proporzec naszego klubu wykonany przez Elę i Andrzeja. Dzięki Wam za to.  Skąd wzięła się nazwa Góra Wszystkich Świętych?

Otóż w drugiej połowie XVII wieku Ziemię Kłodzką nawiedziła zaraza dżumy. Zrozpaczeni mieszkańcy Słupca postanowili szukać wybawienia u siły wyższej.  Chcąc przebłagać Boga, postanowili wybudować trwały ślad swoich próśb, w postaci kościółka zlokalizowanego w najwyższym punkcie okolicy. Wybór padł na górę o wysokości 648 m n.p.m. i ochrzczono ją imieniem Wszystkich Świętych. Sam kościółek został dwa razy poświęcony, pierwszy raz w roku 1680, zaś drugi w 1996. Dzisiaj jest on obiektem pielgrzymek wierzących.

Na Górze Wszystkich Świętych znajduje się wieża widokowa wybudowana w 1913 roku. Ma wysokość około 15 metrów i zwęża się ku górze. W ostatnich latach została pięknie odrestaurowana w ramach projektu „Wieże widokowe Ziemi Kłodzkiej.” Z tarasu widokowego zobaczyliśmy piękną panoramę na pobliskie pasma górskie m. in. Góry Stołowe, Góry Suche, Masyw Śnieżnika. Z wieży prowadzi szlak łączący ją z drugą noworudzką wieżą na Górze Św. Anny. Mierzy on zaledwie 3,2 km, dlatego warto skorzystać z niego podczas wizyty na Górze Wszystkich Świętych. 10 osób pod wodzą Staszka ruszyła tym szlakiem na Górę Św. Anny. Reszta trochę zmęczona, kazała się podwieźć autobusem. Zanim dojechaliśmy, grupa „pędziwiatrów” już opuszczała szczyt.

Góra Świętej Anny znajduje się na wysokości 647 m n.p.m. Wieża widokowa, znajdująca się niedaleko kościoła na szczycie góry została wybudowana w 1911 roku . Przez wiele lat była niedostępna, ale udało się ją odzyskać władzom z rąk prywatnych i w 1914 roku uroczyście otwarto pięknie odnowioną wieżę mieszkańcom i turystom. Nazwa góry odnosi się bezpośrednio do nazwy kościółka znajdującego się w pobliżu szczytu i wiąże się z nim dość ciekawa legenda  . Otóż już w roku 1515 na miejscu ówczesnego kościoła znajdowała się mała drewniana kapliczka poświęcona świętej Annie. Niestety, na początku XVII wieku popadła ona w ruinę i zawaliła się, pozostawiając po sobie stos desek oraz obraz świętej Anny powieszony na drzewie. Jeden z mieszkańców, niejaki Kasper Pohl, postanowił wykorzystać drewno i palić nim w kuchennym piecu domowym. Nie zważając na ostrzeżenia innych ludzi, by świętego nie ruszać, zaprzągł on swoje cztery konie i rozpoczął zwózkę materiału. Przy ostatnim kursie niespodziewany grom ugodził w jego zaprzęg, zabijając przy tym trzy konie. Sam Kasper przeżył i zamiast dziękować Bogu, to zaczął wyklinać , że skoro zabrał jego trzy najlepsze zwierzęta, to niech weźmie także czwarte. Słowom stało się więc zadość i czwarty koń także padł, a sam Pohl miał już więcej nigdy nie zakląć. Na pamiątkę tego wydarzenia, po okresie kontrreformacji postawiono w miejscu kapliczki drewniany słup z wizerunkiem św. Anny, a w późniejszych czasach wybudowano murowaną kaplicę i pustelnię. Do dziś jest to popularne miejsce pielgrzymek, a 26 lipca w dzień imienin patronki odbywa się odpust, który przybiera formę małego lokalnego festynu.

Wieża widokowa na Górze Świętej Anny była ostatnim punktem naszej eskapady. Jeszcze tylko smakowity obiad w restauracji „Ibiza” i wracamy do domu. Podczas drogi powrotnej Staszek poprowadził wspólne śpiewy pieśni i piosenek patriotycznych i tak śpiewająco zakończyliśmy naszą wycieczkę z okazji Święta Niepodległości. K.B. Fotorelacja Justyna S - J.

Logowanie

Wyszukiwarka

Gościmy

Odwiedza nas 20 gości oraz 0 użytkowników.

Odwiedziny

1994774
Dziś Gości
Razem
534
1994774
IP: 3.233.221.42
Dziś 2024-03-29

Współpracujemy



bannerek-biblioteka

bannerek-urzad

bannerek-starostwo



 

izba pamiatek regionalnych

 

zsz

 

 

 

logo em

 

wiadomosci powiatowe