6 forum

Patronat naukowy

Uniwersytet Przyrodniczy
we Wrocławiu

uniw przyrod

Jesteśmy członkiem

IMG 9030Kolejne dni w Chorwacji to spacer pod rękę z historia, kulturą, obyczajami, smakami, zapachami i tradycjami tego niezwykle urokliwego miejsca. Zaczynamy od Neum – spacerkiem po miejscowości i po malutku przygotowujemy się do pokonywania wielkiej ilości schodów, których tutaj jest dostatek. Żeby zejść nad morze to trzeba pokonać ich 150, ale dla nas to żadna przeszkoda. Po południu ruszamy na wyprawę z kapitanem Vinko – będzie to rejs po zatoce, wyprawa na platformę gdzie hoduje mule/ niewielkie małże, które wprost zachwycają delikatnością smaku/ i oczywiście degustacja. Nie wiadomo kiedy degustacja przerodziła się w wielka polsko – francusko - chorwacką imprezę integracyjną. Były wspólne śpiewy, tańce, toasty. Było również kapitańskie tango, oczywiście z kapitanem Vinko.

Rozśpiewani, rozsmakowani w chorwackich specyjałach, otoczeni niezapomnianymi widokami wróciliśmy na przystań, aby jeszcze troszkę poleżakować i pozachwycać się błękitem Adriatyku.
Po szaleństwach poniedziałkowych, wtorek to czas na skupienie i przemyślenie wielu spraw. Tych boskich i tych czysto ludzkich, jedziemy do Medjugorije, miejscowości w Bośni i Hercegowinie, w której objawiła się Matka Boska. Zdania na temat objawień są różne, nie ulega wątpliwości jednak fakt, że do tej maleńkiej miejscowości pielgrzymuje rocznie dwa i pół miliona ludzi. Wielu z nich wspina się po kamienistym zboczu na Górę Objawień, na Kriżewac, my przeszliśmy tylko jeden etap, doszliśmy do miejsca gdzie dzieci ujrzały postać Matki Boskiej. Wszyscy, którzy pokonali ten odcinek kamienistego zbocza, wrócili do autokaru dziwnie wyciszeni. Jedziemy w kierunku Mostaru, gdzie główną atrakcją turystyczną jest meczet Karadjozberga z 1564 roku, a najbardziej rozpoznawalną konstrukcją starówki jest kamienny most, wzniesiony przez Turków w 1566 r. Sto lat wcześniej w tym miejscu znajdowała się drewniana konstrukcja na łańcuchach.
Obecny most nie jest oryginałem. Podczas wojny domowej, 9 listopada 1993 r. chorwackie wojska, okupujące muzułmańską część miasta, ostrzałem artyleryjskim zburzyły most. Odbudowano go przy zastosowaniu tej samej techniki, którą stosowali tureccy budowniczowie. Do użytku został oddany w 2004 r. W najwyższym punkcie ma 21 m wysokości. Jak na jeden dzień to tych informacji i wiadomości przeplatanych jak koraliki różańca mamy już dość. Jutro kolejny dzień i też pewnie będzie pełen niespodzianek.
Środa to rejs po delcie Neretwy Neretwa licząca 218 km długości to najdłuższa rzeka wpadająca do Adriatyku niedaleko Ploče Jadąc autokarem mijaliśmy kilkakrotnie piękną dolinę okoloną górami i poprzecinaną wieloma kanałami i odnogami rzeki. Pośród tych wodnych cieków usytuowanych jest niezliczona ilość pól i poletek, na których uprawiane są wszelkiego rodzaju warzywa i owoce. Teren ten, zwany przez miejscowych „Chorwacką Kalifornią” to ujście rzeki Neretwy. A my jak na wyprawie w amazońskiej dżungli płynęliśmy łódkami podziwiając wszystko dookoła, Rejs trwał zdecydowanie za krótko, Przepływamy z kanału do kanału, z odnogi do odnogi. Cały czas towarzyszy nam sitowie i pięknie kwitnące nenufary. Kluczymy kanałami i za chwilę dopływamy do miejsca gdzie będziemy kosztować regionalnych potraw, przynajmniej mamy taką cichą nadzieję. W pięknej scenerii zieleni i dojrzewających owoców wchodzimy do sali z nakrytymi stołami. I owszem, czeka na nas obiad, bardzo pyszny ale mało regionalny spodziewaliśmy się darów rzeki. Mimo wszystko najedzeni „po kokardkę” w rytmach chorwackiej muzyki wracamy do autokaru, a potem jeszcze rzut oka na deltę i kierujemy się do Neum. Jutro w planie Dubrownik. W szybkim tempie mija czas, intensywnie chłoniemy ten kraj jak gąbka wodę.
Dubrownik , co by nie powiedzieć, to miasto, które zachwyca każdego turystę, nie na darmo zwany jest „perłą Adriatyku” Prawie wszystkie zabytki skupiają się wewnątrz starego miasta Jest zdecydowanie największą atrakcją tego terenu Spacerujemy uliczkami, zachwycamy się widokami, smakujemy Dalmację wszystkimi zmysłami. Ale i to miasto musimy pożegnać, czujemy niedosyt a czas jest nieubłagany, jutro ostatni dzień naszego pobytu. Wracamy do Neum na ostatni nocleg by bladym świtem wracać do kraju. Jeszcze tylko Park Narodowy - bajkowe wodospady i soczysta zieleń na rzece Krka. Co wyróżnia Park Narodowy Krka ? - to powstałe w osadach wapiennych liczne wodospady na rzece Krka. Ze względu na jej wyjątkowe położenie oraz rożne rodzaje siedlisk, obszar rzeki Krka cechuje wyjątkowo bogata flora i fauna. Jak o tym wszystkim opowiedzieć, jak to opisać? Kiedy zdjęcie to tylko jedna chwila zamknięta w niemym obrazku, a opowieści o tych stronach tyle co zwiedzających. Momentami mamy wrażenie, że za chwilę na jeziorze pojawi się Winetou i jego śliczna siostra Apanaczi.
Jak zwykle mamy mało czasu, ale nasi panowie i tak zaliczyli kąpiel w tym słynnym, z niejednego filmu jeziorze z wodospadem. Jeszcze nie wróciliśmy do kraju, a już planujemy jak tu wrócić i obejrzeć to na co zabrakło czasu. Marzenia nie kosztują, ale są najcudowniejszymi podróżami w czasie. g.k. Fotorelacja Z. Kwieciński

 

Logowanie

Wyszukiwarka

Gościmy

Odwiedza nas 9 gości oraz 0 użytkowników.

Odwiedziny

2011498
Dziś Gości
Razem
300
2011498
IP: 52.15.63.145
Dziś 2024-04-24

Współpracujemy



bannerek-biblioteka

bannerek-urzad

bannerek-starostwo



 

izba pamiatek regionalnych

 

zsz

 

 

 

logo em

 

wiadomosci powiatowe