Dziś słów kilka o kimś wyjątkowym i tylko o nim... Tak chętnie nosimy koszulki z napisem,,w górach jest wszystko co kocham'', słuchamy z zadumą piosenek Belona, używamy często określenia ";kraina łagodności''. Nie każdy wie, że autorem tych słów jest Jerzy Harasymowicz, legendarny poeta gór, urodzony się w 1933 r w Puławach zmarł w Krakowie w 1999 roku. Debiutował w 1953 r. w tygodniku ''Życie Literackie''. Publikował w ''Twórczości'',''Tygodniku Kulturalnym'' i innych tzw. ambitnych czasopismach.

Za swój dom uważał góry. Bieszczady obdarzyły go miłością wzajemną. Przez całe swoje życie utrzymywał się wyłącznie z poezji, którą traktował jak rodzaj sacrum. Wydał 56 tomów poezji. M. Jastrun mawiał o nim; czegokolwiek dotknie, czy mówi o miłości, górach, zimie, kotach - wszystko zaczyna świecić. Po tym poznajemy poetę i jego gwiezdny pył. Wędrując po górach szukał samotności i w niej odnajdywał siłę tworzenia. Wiersze powstawały jak z nut, lekkie i melodyjne. W jego twórczości naturalnie łączy się świat realny z fantazją. Świat zaludniają krasnoludki, muzy, fauny, anioły, diabły i rusałki. Przyroda bieszczadzka komponuje wiele z jego wierszy i jest obecna przez całe jego życie. Ciekawostka; prywatnie znany był jako kibic Klubu sportowego CRAKOVIA (pisał o tym wiersze). Dzięki staraniom jego żony po jego śmierci na Przełęczy Wyżnej powstał symboliczny (bo prochy jego, zgodnie z jego wolą zostały rozsypane nad Połoninami) pomnik z dwóch głazów utworzony w kształcie bramy.

A gdy odejdę pisał

; ...połóżcie mnie na wóz

z widokiem na Bieszczady

na wielki pożar gór

na Rawkę i Stuposiany...''

Pamięć o nim jest kultywowana, przykładem są imprezy kulturalne takie jak ''Harasymiada'', czy Harasymiczanie''. Harasymowicz to niesamowite zjawisko na mapie polskiej poezji. Myślę, że my również powinniśmy postarać się podtrzymać jego tradycję, która składa się z miłości do Bieszczad. j.hawliczek.