Dawniej w Bieszczady wyjeżdżali prawdziwi twardziele chcący się dorobić lub romantycy marzący o pełnej swobodzie - a co nas, słuchaczy Ząbkowickiego UTW, przyciągnęło do tego pięknego, pełnego intrygującej przeszłości miejsca?
Na pewno była to ciekawość, jak się żyje po drugiej stronie Polski, chęć poznania trudnej historii regionu, a przede wszystkim kontakt z piękną, niepowtarzalną przyrodą i wspaniałymi bieszczadzkimi krajobrazami.
Przez osiem dni udało nam się przejechać wszerz i wzdłuż prawie całe Bieszczady , poznać historię dawnych i obecnych mieszkańców, obejrzeć interesujące obiekty historyczne i współczesne, poznać faunę i florę, posmakować kuchni regionalnej i zachwycić się bieszczadzkimi połoninami.
Zwiedziliśmy Sanok, Przemyśl, Ustrzyki Dolne i Górne, pływaliśmy po Zalewie Solińskim, jechaliśmy kolejką linową nad Soliną, odwiedziliśmy miejsce internowania prymasa Polski, kard. Stefana Wyszyńskiego w Komańczy, zwiedziliśmy Muzeum Wypału Węgla Drzewnego w Stuposianach, jechaliśmy kolejką wąskotorową w Cisnej, dojechaliśmy nawet do Arłamowa, gdzie obecnie znajduje się luksusowy, czterogwiazdkowy hotel, spotkaliśmy żubry, zajadaliśmy się fuczkami – bieszczadzkimi plackami z kiszonej kapusty, degustowaliśmy wino z winnicy Dolny San i robiliśmy wiele innych fascynujących rzeczy godnych prawdziwych twardzielów, jak i romantycznych dusz.
Do Ząbkowic wróciliśmy z postanowienie, że ponownie odwiedzimy ten bardzo przyjazny dla turystów rejon.
DO ZOBACZENIA BIESZCZADY!!!