To był bal w zupełnie starym stylu , jak w tej piosence. W mroźny , sobotni wieczór do gościnnej restauracji "PIERZEJA" zawitali słuchacze i sympatycy naszego uniwersytetu. Królowały lata dwudzieste . Automobile , te trochę nowsze podjeżdżały pod lokal , a wspaniałe damy, całe w perłach i lisach , z nieodłącznymi cygaretkami w dłoniach powoli wchodziły na salę balową. Dżentelmeni we frakach i cylindrach podkręcali wąsa widząc takie piękności. Zawitała i cyganeczka Zosia - Wandzia . Rewelacyjna była francuska pokojówka. Cudowny nastrój, wspaniałe towarzystwo , doskonałe menu , fachowa obsługa i ta muzyka. Wszyscy bawili się świetnie , czas szybko upływał . Zadowoleni wychodziliśmy z balu , a kiedy następny ?
W galerii zamieszczamy zdjęcia