10 sierpnia i ostatnia relacja górskich pasjonatów przed poważną wyprawą na Rysy. Klub Miłośników Gór tym razem zaproponował wypad w Góry Wałbrzyskie. Główną atrakcją miała być wieża widokowa pod Trójgarbem. Jestem pewna, że wyprawa nikogo nie rozczarowała, a przeciwnie, wielu z nas wpadło w niekłamany zachwyt. Od początku wszystko szło gładziutko. Pogoda cudna, nastroje super, nikt się nie spóźnił. Jadą z nami nowe nabytki - dwie sympatyczne panie i dwójka wnuków Zosi zaadoptowanych na czas wakacji. Szymek i Zuzia to wytrawni piechurzy, nie musimy martwić się o ich kondycję bo pokonują górki jak my przed laty, czyli bez najmniejszej zadyszki podśpiewując przy tym ochoczo.

Autobus przywiózł nas do wsi Lubomin i zielonym szlakiem ruszyliśmy w kierunku rozebranej w 2017 roku ‘’Bacówki.’’ Fajna trasa, skrajem lasu średnio forsujaca . Z pierwszymi rumieńcami dochodzimy do skrzyżowania pod Trójgarbem. Góra położona między Kamienną Górą a Szczawnem-Zdrój na wysokości 778 m n .p .m. z trzema wierzchołkami o podobnej wysokości. Chwilka przerwy i ruszamy dalej drogą o zabawnej nazwie ‘’Tarcie chrzanu’’. Dochodzimy do wieży, z której przy ładnej pogodzie, a taka nam towarzyszy, widok jest imponujący. Pobliski Chełmiec, z charakterystycznym krzyżem mamy jak na dłoni, widać Śnieżkę i cała panoramę Gór, po których już chodziliśmy. Wieża ma 27,5 m wysokości, jest na niej 5 tarasów ,każdy z wygodnymi ławami do siedzenia i przestrzenną konstrukcją metalowo-drewnianą co ułatwia obserwację. To bez wątpienia jedna z piękniejszym wież widokowych na jakiej byłam. Dlaczego nie byliśmy tutaj wcześniej ? Odpowiedź jest prosta, bo nie było wieży .Wzniesiono ją staraniem trzech ościennych gmin i oddano do użytku w 2018 r. Schodzimy przez las . Niektórym udaje się wypatrzeć grzybową rodzinkę kani - w sam raz na kolację. Docieramy do czekającego na nas autobusu i dalej dzielimy się na dwie grupy. Jedni idą polną drogą do Szczawna Zdroju, a drudzy jadą autobusem na parking pod stadniną koni. Tam spotykamy się, żeby razem przejść do Zdroju na kawę . Zarówno jedna jak i druga grupa wydaje się być bardzo zadowolona ze swoich decyzji. Spacerowicze po drodze napotykają grzyby a my oglądamy piękną okolicę i zwiedzamy stadninę. Moim sercem zawładnął wyjątkowy koń z niebieskimi oczami, a dwie piękne klacze o imieniu Samba i Tara były nieziemskie. Czas płynie szybko. Jeszcze czeka na nas Szczawno, a właściwie jego zdrojowy fragment. Znów jestem mile zaskoczona; Pijalnia,Teatr Zdrojowy’’Biała Sala’’ pięknie odnowione. Nastrojowy deptak. Bardzo wypiękniały zdroje. Mimo deszczu, który zakończył naszą wyprawę, widzimy dużą zmianę na lepsze .A wyśmienita ‘’Beza Pawłowa’’ zjedzona w wybornym towarzystwie stała się przysłowiową wisienką na torcie. Dziękuję wszystkim za wspólnie spędzony czas. To był kolejny dobry wybór naszych przewodników - Włodka i Zosi. Szykujcie buty na Tatry, tam to się będzie działoooo….D.Z. Fotorelacja K. Wiśniewski