Rankiem 21 kwietnia przywitała nas – członków Klubu Miłośników Gór przepiękna, iście letnia pogoda. Roześmiani z ochotą wsiedliśmy do podjeżdżającego autobusu. Celem sobotniej wyprawy było zaliczenie przedostatniego szczytu do Korony Sudetów, znajdującego się na terenie Czech. Spośród 21 szczytów potrzebnych do zdobycia odznaki aż 10 znajduje się w Czechach. Są one łatwo dostępne, stanowią więc ciekawy cel wycieczki . Wśród nich Lazek jest najniższym szczytem i zdecydowanie najprostszym do zdobycia. Granicę przekraczaliśmy w Boboszowie i przez znane nam już z poprzednich wypraw Kraliky udaliśmy się do miejscowości Stity, gdzie znajduje się jeden z trzech w Europie ośrodek skoków akrobatycznych na nartach „Acrobat Park”. Zbudował go mistrz olimpijski Aleš Valenta. Ze Stit udaliśmy się prosto na Lazek.

Lazek (714 m. n. p. m.) to wzniesienie położone w północno-wschodnich Czechach , w masywie Wyżyny Zabrzeskiej, około 1,8 km na północny wschód od miejscowości Cotkytle. Na szczycie stoi chata turystyczna Reichela z 1933 roku, oraz wieża widokowa zbudowana w I połowie XX wieku. Rozpościera się z niej widok na szczyty Gór Orlickich, Pogórze Orlickie, Wysoki Jesionik, przedgórze Jesioników i okoliczne wzniesienia oraz miasto Lanskroun. Obecnie obiekt jest zamknięty, nie mogliśmy więc podziwiać widoków mimo doskonałej widoczności.

Szczyt Lazka jest symbolem północnomorawskiego ruchu oporu walczącego z nazistami w okresie II wojny światowej. Niedaleko wierzchołka, w pobliżu schroniska na skraju lasu znajduje się pomnik poświęcony poległym. Położenie wzniesienia, kształt i wyraźna część szczytowa z wieżą widokową i masztem nadajnika, czynią wzniesienie rozpoznawalnym w terenie. Po dłuższej chwili spędzonej na szczycie rozleniwieni posiłkiem i piękną pogodą rozpoczynamy zejście, ale znacznie dłuższą drogą do Olbrachcic nad Orlicą, gdzie czeka na nas autobus.. Jeszcze tylko wspólne zdjęcie i ruszamy. Kolejny szczyt do Korony Sudetów zdobyty. Po przejściu 7,5 km dochodzimy do Albrechtic.

W Olbrachcicach /Albrechtice po czesku/ w westernowej chacie zjedliśmy smaczny, szybko podany obiad i dalej w drogę. Chcieliśmy jeszcze zobaczyć założone w średniowieczu piękne zabytkowe miasto Lanškroun. Zwiedzanie zaczęliśmy jednak nie od zabytków, a od parku przyrodniczego z siedmioma lanskrounskimi stawami z trasą spacerową, który oferuje bogate łowy bez broni i spokojne miejsce dla wędkarzy . Jest to doskonałe miejsce na odpoczynek, kąpiele, uprawianie sportów wodnych, długich spacerów i przesiadywania w restauracjach, a także napicia się doskonałej wody ze źródełka. Niektórzy zabrali napełnione butelki do domu.

Ostatni etap naszej eskapady to spacer po uroczym miasteczku, położonym u podnóża Gór Orlickich . Lanškroun powstało prawdopodobnie w II połowie XIII wieku. Posiada czworokątny rynek, pośrodku którego stoi renesansowy ratusz. Zobaczyliśmy barokowy kościół św. Anny, empirowy kościół Marii Magdaleny, barokowe figury Trójcy św. i św. Jana Nepomucena oraz pałac miejski, w którym znajduje się muzeum historii miasta. Tego dnia przeszliśmy około 14 km co daje w zależności od wzrostu od 22 000 do 23 000 kroków.

Pogoda wciąż nam dopisywała. Wróciliśmy zadowoleni, trochę zmęczeni, ale szczęśliwi około godziny siódmej. Przed nami do zaliczenia ostatni ze szczytów Korony Sudetów – LUŽ.           K. Buchwald. Fotorelacja W. Krajewski